CZY WARTO KOSIĆ MIEJSKIE TERENY ZIELONE?

Kosić czy nie kosić, oto jest pytanie. Coraz częstszą praktyką władz miast jest zaprzestanie regularnego koszenia trawników miejskich, łąk i innych terenów zielonych. Takie działanie staje się modnym rozwiązaniem. Dlaczego? Powodów jest wiele. Należą do niech przede wszystkim niezliczone korzyści dla otaczającego nas środowiska oraz spore oszczędności dla budżetu miejskiego.


Czy warto zatem nie wycinać wszystkiego w pień, lecz pozostawić dzikie trawniki, kosić rzadziej, a trawę pozostawiać dłuższą? Czy prócz zmniejszenia kosztów pielęgnacji zieleni, są ku temu inne powody?

Trawnik, prawie łąka. Wysoka trawa, a z nią współwystępująca na trawnikach roślinność jest ostoją miejskiej różnorodności biologicznej. Często nie zdajemy sobie sprawy, że rośliny powszechnie uważane za chwasty, nierzadko pełnią ważne funkcje w stabilizowaniu ekosystemu np. zapobiegają rozprzestrzenianiu się gatunków inwazyjnych czy zwiększają wilgotność gleby. Niestety, rośliny te znacznie gorzej radzą sobie z częstym przycinaniem przez kosiarki i mogą nie przetrwać intensywnych zabiegów pielęgnacyjnych. Warto również wspomnieć, że żywe i zróżnicowane przestrzenie zielone odgrywają niebagatelną rolę w procesie oczyszczania miejskiego powietrza.

Wysokie trawy to również doskonałe schronienie nie tylko dla wielu gatunków owadów, lecz także innych zwierząt np. żab, jaszczurek czy jeży. Coraz częściej nie tylko w parkach, ale także wzdłuż ulic i chodników trawniki po raz pierwszy koszone są dopiero latem. Dzięki temu, trawy będą miały szansę zakwitnąć, a całą wiosnę oczy przechodniów cieszyć będą polne kwiaty, które wyjątkowo dobrze czują się w warunkach miejskich. Rośliny takie jak maki, krwawnik, rumianki czy powój, będziemy mogli obserwować już nie tylko na dzikich polanach, lecz również spacerując po mieście.

W parkach dobrą praktyką staje się pozostawianie przestrzeni dzikich, gdzie kosiarki wjeżdżają sporadycznie. Coraz większe uznanie zyskują też kwietne łąki, mające przyciągnąć do miast zapylacze.    

Częste, intensywne koszenie trawników ma znacznie więcej wad. Jedną z nich jest wysoki poziom hałasu generowany przez kosiarki, traktory czy kosy spalinowe oraz dodatkowa porcja spalin wytwarzana przez te urządzenia, nierzadko tuż pod naszymi oknami. Do tych zanieczyszczeń dochodzi także pył wznoszący się nad przesuszonymi trawnikami wzbudzany zarówno przez kosiarki jak i wiatry.

Jednak zdaniem wielu, takie podejście do sprawy spowoduje również wiele negatywnych następstw. Jakich? Nasilenie objawów alergii u ludzi oraz plaga komarów i kleszczy – to najczęściej wymieniane skutki zaprzestania koszenia zieleni.  

Zdania na ten temat są podzielone, ponieważ przy wielości pozytywnych skutków zaprzestania lub znacznego ograniczenia koszenia traw, występują również te negatywne. Nieskoszone trawniki rzeczywiście są ekologiczne, oczyszczają powietrze oraz zwiększają bioróżnorodność.  Jednak wiele osób zwraca uwagę na estetykę i wskazuje, że są miejsca, takie jak ścisłe centra miast czy pasy przy drogach, gdzie skosić trawę ich zdaniem po prostu „wypada”.  

Czy takie ekologiczne rozwiązanie mogłoby się sprawdzić również w naszym mieście? Jakie jest zdanie mieszkańców naszej gminy? Zapraszamy do wyrażenia swojej opinii.

Seo wordpress plugin by www.seowizard.org.
Skip to content