SEZON NA KLESZCZE ROZPOCZĘTY

Z informacji o pierwszych ofiarach ukąszeń wynika, że sezon kleszczowy rozpoczyna się w tym roku wyjątkowo wcześnie. W latach ubiegłych miało to miejsce pod koniec pierwszego lub w drugim tygodniu marca, tymczasem w tym roku już od kilku dni docierają do nas sygnały ostrzegawcze przed tymi niebezpiecznymi pajęczakami.


Liczba zachorowań na boreliozę dramatycznie wzrosła w ciągu ostatnich 20 lat. Kleszczom żyje się w Polsce coraz lepiej. Według raportu Państwowego Zakładu Higieny, w 1998 roku zanotowano zaledwie 784 przypadki zachorowań na chorobę roznoszoną przez kleszcze. Natomiast w roku 2017 było ich już 21516. Kleszcze potrzebują temperatury na poziomie 4-5 stopni Celsjusza, by obudzić się do życia. W ostatnich dniach temperatury na terenie Polski znacznie przekraczają tą liczbę. Słupki na termometrach sięgają nawet 10 stopni, w związku z czym, kleszcze mają już idealne warunki do rozwoju.

Jak rozpoczyna się zakażenie? Zarażony flaviwirusem kleszcz, wgryzając się w ciało, wprowadza go do krwioobiegu. Ten z kolei przedostaje się do centralnego układu nerwowego, a następnie atakuje mózg. Choroba ma zazwyczaj przebieg dwufazowy. Po bezobjawowym okresie inkubacji, czyli po kilkunastu dniach od zakażenia, pojawiają się niespecyficzne objawy w postaci gorączki, osłabienia, ogólnego rozbicia, bólów głowy i mięśni. Przypomina to nic innego jak grypę. Czasami na tym etapie choroba się kończy. Jednak w części przypadków, na skutek stanu zapalnego ośrodkowego układu nerwowego, dochodzi do drugiej, neurologicznej i najgroźniejszej fazy, w której widoczny jest już pełny obraz choroby. „W momencie, gdy rozwinie się zapalenie mózgu (u dorosłych) lub opon mózgowo-rdzeniowych (u dzieci i młodzieży), pojawiają się bardzo silne bóle głowy, wysoka gorączka, wymioty, zaburzenia orientacji, drgawki, niedowłady, porażenie mięśni, częściowa lub całkowita utrata świadomości, a nawet przytomności czy śpiączka. Choroba może doprowadzić do śmierci bądź pozostawić po sobie trwałe następstwa neurologiczne” – twierdzi dr hab. n. med. Ewa Majda-Stanisławska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Chorobę zdiagnozować można jedynie poprzez punkcję lędźwiową. W trakcie leczenia konieczna jest hospitalizacja, która trwa często wiele miesięcy. Niestety, medycyna nie dysponuje żadnymi lekami, które niszcząc wirusa KZM mogłyby wpłynąć na rokowania pacjenta. W rachubę więc wchodzi jedynie leczenie objawowe, którego efekty nie są możliwe do przewidzenia.

Lepiej zapobiegać. W jaki sposób się przed nimi zabezpieczyć? Przede wszystkim pomoże nam zdrowy rozsądek. Unikajmy gęstych, porośniętych wysoką trawą zarośli, które są idealnym miejsce dla rozwoju kleszczy. Wchodząc do lasu lub na tereny trawiaste zadbajmy o odpowiednie zabezpieczenie ciała, grubym i najlepiej szczelnym ubraniem. Warto używać repelentów, czyli preparatów odstraszających kleszcze. Niestety, w zależności od substancji aktywnej działają one 2-4 godziny i nigdy nie chronią przed ukąszeniem w 100%. Pamiętajmy o rozwieszaniu siatek, moskitier i używaniu świec, ponieważ zmniejszają one ryzyko.

Można też się zaszczepić. Oczywiście, nie każdy musi się to zrobić, jednak ci, którzy lubią aktywnie spędzać czas na łonie przyrody, wyjeżdżają na wakacje z dziećmi do lasów czy nad jeziora, powinni się nad tym zastanowić. Specjaliści jednogłośnie mówią: tylko szczepionka chroni nas przed kleszczowym zapaleniem mózgu. Trzeba jednak pamiętać, że nie zabezpiecza ona przed samym ugryzieniem kleszcza, ale powoduje wytworzenie odporności na wirusa przez niego przenoszonego. Kiedy się zaszczepić? Szczepienia najlepiej rozpocząć wczesną wiosną. Szczepionka podawana jest w trzech dawkach. Pierwszą przyjmuje się w dowolnym dniu, drugą – po 1-3 miesiącach (po 2 tygodniach zyskujemy odporność), trzecią – 5-12 miesięcy po drugiej dawce. To rekomendowany schemat szczepień, ale istnieje także możliwość przyspieszonego jej podania. Zaszczepić można się w punktach szczepień na terenie całego kraju bądź poprosić lekarza prowadzącego o wypisanie recepty i samemu ją kupić. Cena szczepionki to kwota rzędu 50-70 zł.

 

 

 

 

Seo wordpress plugin by www.seowizard.org.
Skip to content